No. 39

Nie podejrzewałam, że przez miesiąc, który jestem już w Polsce tak opornie będzie mi szło nadrabianie zaległości na blogu.

Raz, że mi się nie chce, dwa, że ciągle mam coś ciekawszego do robienia, a trzy, że słaby ze mnie manager czasu. I pomimo tego, że ostatni miesiąc teoretycznie spędziłam w domu to lista postów  do napisania tylko rośnie.

20150723_144905

Ostatnie cztery dni spędziłam u babci, także tam udało mi się napisać 7 postów. Już jutro wyjeżdżam i wracam na dłużej dopiero 8 września, ale zaplanowałam pozostałe 6 notek, także przez najbliższe trzy tygodnie coś się tu będzie pojawiać :).

A jak już wrócę „na dobre” (czyli tydzień) do Polski to zaszywam się w domu i zajmuję się masową produkcją postów – o Szwajcarii, o tym co w Polsce i o tym co jeszcze przede mną, ale w połowie września już za mną. Takie postanowienie wakacyjne!

20150726_131237

Mój krótki plan zajęć na najbliższe dwa miesiące:

– 28 lipca – 13 sierpnia – Chorwacja autostopem. Spanie w namiocie, jedzenie z kuchenki polowej, cel: bawić się jak najlepiej za jak najmniej (kun czyli ichniejszej waluty)

– 14-16 sierpnia – siedemnastowieczna rekonstrukcja w Zamościu. Nigdy w tym mieście nie byłam, ma być także bitwa nocna, więc przebieram nóżkami na samą myśl

– 17-25 sierpnia – wyjazd na remont cmentarzy zamordowanych w czasie rzezi wołyńskiej na Ukrainie. Byłam w zeszłym roku, było pięknie, więc w tym roku nie może być gorzej

– 27-31 sierpnia – odwiedzam Erasmusowego kolegę z Czech (pozdro Josef!) + biorę udział w ichniejszym festynie, także będzie się działo!

– 2-7 września – rekonstrukcja siedemnastowieczna we Włoszech. Wakacyjna wisienka na torcie

– 15-24 września – niskobudżetowy wyjazd do Belgii – podobnie jak Chorwacja, chociaż może nie aż tak biednie 😉

– 25-27 września – Pola Chwały w Niepołomicach gdzie istnieje niewielka szansa, że zaprezentuję się w nowym mundurze (z II wojny światowej), który powolutku sobie kompletuję

20150721_111357_Burst01

Przez ostatni miesiąc w Polsce udało mi się zobaczyć jeden piękny zamek (będzie wpis) i zaliczyć zlot rekonstruktorów (też będzie wpis). Ponadto kupiłam nowy, cudowny telefon, zmieniłam oprawki w okularach i dowiedziałam się od laryngologa, że mam niesymetryczną budowę uszu wewnętrznych.

Odkrywam piękno Krakowa i za każdym razem podoba mi się on bardziej i bardziej. Także z zimnej obojętności moje uczucie ewoluuje w gorącą miłość! Cudowny jest Kazimierz z knajpkami gdzie można leżeć na hamaku i cudowny jest Rynek z monumentalnym Kościołem Mariackim. Nigdy tego nie doceniałam, ale najwyższa pora 🙂

Wiadomo, że nadrabiam zaległości ze wszystkimi znajomymi, a od października czeka mnie powtórka i już się cieszę na ponowne spotkania.

Podkręcam moje tenisowe zdolności:

20150715_180053

oraz kibicuję biało-czerwonym na Lidze Światowej:

20150704_193651

Dodatkowo zrobiłam porządne zakupy, dzięki którym wzbogaciłam się o pierwszą, historyczną parę sandałów (nigdy w nich nie chodziłam, teraz nie wyobrażam sobie innych butów na lato) i mnóstwo innych pięknych ciuszków.

Udało się dostać na studia II stopnia, także od października wracam czynnie na studia i zaczynam podbijać krakowskie rynki pracy, bo moje oszczędności topnieją w szalonym tempie. I nowa pani w sekretariacie jest wspaniała – dzisiaj zadzwoniła, żeby potwierdzić, że wpisała mnie już na studia i życzy mi miłych wakacji.

20150702_173104_Burst01~2

Także generalnie czas spędzam miło, bezstresowo, w dobrym towarzystwie.

Choć wczoraj miałam mniej miłe spotkanie ze Strażą Miejską, które kosztowało mnie 50 zł…

20150704_204404_Pano

Wpis trochę „prywatny” ale już dawno ustaliłam, że to będzie mój pamiętniczek, żeby mieć co na starość wspominać i mieć motywację do robienia czegoś ciekawego 😉

Dodaj komentarz